poniedziałek, maja 30, 2011

Wśród nocnej ciszy

choinka rozkuta z łańcuchów zbombardowała podłogę
napalmem czekolady rozpuszczonej ciepłem światełek
depesze mrożące krew w żyłach zastygły w powietrzu
jak chmurki z kwestiami w komiksach Walta Disneya

kiedy wzeszła pierwsza gwiazdka księżyc powiesił się
na kominie przygasł nieco żar pod świętym mikołajem
którego zaprosiłem na grilla z pieczonymi reniferami
i striptizem śnieżynek topniejących na końcu języka

przytulając królową śniegu coś zaczyna się kruszyć
pod labiryntem guzików koszuli gdzie jak minotaur
błądzi pacman z mandarynki zjadający w zapale
okruchy aż do pękniętego piernikowego serca

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz